Widok standardowy Widok MARC Widok ISBD

Ostatnia miłość Marszałka : Eugenia Lewicka / Elżbieta Jodko-Kula.

Autor: Współtwórca(-y): Rodzaj materiału: TekstTekstSzczegóły wydania: Warszawa : Prószyński i S-ka - Prószyński Media, 2018.Opis: 190, [1] strona, [8] stron tablic : faksymilia, fotografie ; 21 cmTyp zawartości:
  • Tekst
Tryb odtwarzania:
  • Bez urządzenia pośredniczącego
Typ nośnika:
  • Wolumin
ISBN:
  • 9788381238748
Inny tytuł:
  • Eugenia Lewicka
Tematy: Rodzaj/forma: Inna klasyfikacja:
  • 10
Opis skrócony: Historia nowoczesnej i postępowej kobiety, która oczarowała Józefa Piłsudskiego. Jej tajemnicza śmierć do dziś pozostaje zagadką. Czy było to samobójstwo, nieszczęśliwy wypadek, czy umyślne otrucie? Poznali się w sanatorium w Druskienikach. Głos niedawnego dyktatora już nie liczył się tak, jak dawniej, w siłę rosły nowe koterie polityczne, co Marszałka męczyło i irytowało. Nieustająco potrzebował wyrazów szacunku i przywiązania, ale też powiewu czegoś nowego, nieznanego, co mogłoby go zafascynować i pobudzić do działania. Przy zatrudnionej w uzdrowisku Eugenii Lewickiej Piłsudski odzyskiwał siły. Życiowa energia, entuzjazm, wykształcenie i sukcesy tej kobiety wywarły na nim ogromne wrażenie. Teraz już nie trotyl czy ulotki przewożone pod ubraniem stanowiły dla niego o atrakcyjności płci pięknej, lecz wiedza, którą Eugenia przy odrobinie kokieterii potrafiła świetnie wykorzystywać.Opis skrócony: Autorka mieszka na terenie powiatu piaseczynskiego
Tagi: Brak tagów dla tego tytułu.
Twoja ocena
    średnia ocena: 0.0 (0 głosów)
Egzemplarze
Typ dokumentu Obecna biblioteka Sygnatura Status Termin zwrotu Kod kreskowy
Książka Książka Biblioteka Publiczna w Piasecznie 929 Lewicka E. (Przeglądaj półkę(Otwórz poniżej)) Dostępny

Bibliografia, netografia na stronach 188-[191].

Historia nowoczesnej i postępowej kobiety, która oczarowała Józefa Piłsudskiego. Jej tajemnicza śmierć do dziś pozostaje zagadką. Czy było to samobójstwo, nieszczęśliwy wypadek, czy umyślne otrucie? Poznali się w sanatorium w Druskienikach. Głos niedawnego dyktatora już nie liczył się tak, jak dawniej, w siłę rosły nowe koterie polityczne, co Marszałka męczyło i irytowało. Nieustająco potrzebował wyrazów szacunku i przywiązania, ale też powiewu czegoś nowego, nieznanego, co mogłoby go zafascynować i pobudzić do działania. Przy zatrudnionej w uzdrowisku Eugenii Lewickiej Piłsudski odzyskiwał siły. Życiowa energia, entuzjazm, wykształcenie i sukcesy tej kobiety wywarły na nim ogromne wrażenie. Teraz już nie trotyl czy ulotki przewożone pod ubraniem stanowiły dla niego o atrakcyjności płci pięknej, lecz wiedza, którą Eugenia przy odrobinie kokieterii potrafiła świetnie wykorzystywać.

Autorka mieszka na terenie powiatu piaseczynskiego

Brak komentarzy dla tego tytułu.

jeśli chcesz wysłać komentarz.

Działa dzięki Koha